- Caroline, halo obudź się proszę!!
Krzyczał Klaus, słyszałam jego rozpacz. Nie mogłam się ocknąć całkowicie. Wszystko było takie straszne. Wszystko tak bolało, czułam że jesteśmy w tym samym pomieszczeniu. Podjęłam próbę znowu otworzenia oczu. Nie mogłam.
- Kochana proszę.
Ukochany gładził moje włosy tak bardzo chciałam go przytulić. Tak mocno. Ktoś otworzył drzwi, zbliżył się do nas.
- Klaus to Aleks, to Aleks. On tutaj był.
Kim jest Aleks, czy to ten straszny mężczyzna. Otworzyłam oczy i moim oczom ukazała się jego twarz. Te idealne rysy, te głębokie oczy.
- Klaus.
Wyszeptałam resztkami sił. Podniósł mnie i mocno przytulił. Łzy popłynęły po moich policzkach, byłam już szczęśliwa.
- On był straszny, boję się.
Wtuliłam się bardziej w jego pierś. Wziął mnie na ręce i wyszliśmy z budynku, na polu padał deszcz. Zmoczył moją twarz, byłam wyczerpana. Posadził mnie na przednim siedzeniu, sam w mgnieniu oka znalazł się obok mnie. Szybko odpalił samochód i ruszył z piskiem opon. Jechaliśmy bardzo szybko, deszcz rytmicznie uderzał o szybę. Co jakiś czas słychać było grzmot. Nie mogłam pojąć jak Klaus mnie znalazł, skąd wiedział, że tam jestem. Jakim cudem nie było tam tej kobiety. Kto to Aleks. Nie pytałam po pierwsze nie miałam siły, a po drugie nie chciałam wybuchu Klausa. Nie wiedziałam dokąd jedziemy. Nie chciałam się zatrzymywać. Oparłam głowę o szybę i lekko przymknęłam oczy. Mknęliśmy po jakiejś autostradzie, w niewiadomym mi kierunku. Wyciągnęłam swój telefon z kieszeni ale zamiast niego była tam jakaś karteczka. „ Uważaj , nie ważne jak kogoś kochasz i tak zginie…
Camille”
Kim jest Camille. Dlaczego to napisała, co to oznacza. Schowałam kartkę do kieszeni. Skierowałam głowę w stronę Klausa.
- Gdzie jedziemy ?
- Mystic Falls.
- co? Dlaczego ?
Byłam zdezorientowana, dlaczego. Klaus nie odrywał głowy od jezdni. Właśnie chciałam się wyrwać, uciec od tego miejsca, a on mi mówi, że wracamy. Irytował mnie jego spokój. Dlaczego mi nic nie mówił. Martwiłam się, z wielką prędkością sunęliśmy dalej mijając kolejne samochody. Milczał cały czas. To milczenie mnie zabijało.
- Klaus.
Krzyknęłam, nie patrzył na mnie tylko zacisnął mocniej ręce na kierownicy.
- Do jasnej cholery powiesz mi o co tutaj chodzi?
Obróciłam się w jego stronę. Przechylił głowę w moją stronę.
-Nie jesteś już tutaj bezpieczna, za dużo osób chce mnie zabić. Nie jesteś ze mną bezpieczna. Teraz mogą Ciebie wykorzystać, boję się że kiedy cię z spuszczę z oczy to już możesz nie żyć. Odwożę cię.
Poczułam się jakby ktoś wyrwał mi serce, ogarnęła mnie fala ciepła. Łzy ponownie zalały policzki.
- Nie możesz, ja nie dam rady. Nie wytrzymam bez ciebie. Zabije się, nie zacznę od nowa. Kocham cię i nie mogę tego zmienić. Zostajesz ze mną rozumiesz. Nie uciekniesz mi. Teraz kiedy razem nam tak dobrze. Możemy jechać nawet do Azji, ale razem nie osobno. Odwiedzimy Mystic Falls, odwiedzimy znajomych, ale nie zostawisz mnie samej.
Przysunęłam się i złożyłam namiętny pocałunek, na jego zimnych ustach. Wbił mi się w usta, całował najpierw powoli, a potem mocno. Chwila mogła trwać wiecznie. Czułam jego ciepło, jego zapach. Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Kochana połóż się odeśpij.
Uśmiechnęłam się blado, oparłam się o szybę. Zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć. Deszcz i pojedyncze grzmoty mi nie pozwalały. Od dziecka panicznie bałam się burzy. Zawsze brałam koc i chowałam się pod kołdrą. Fajnie teraz byłoby mieć takie zmartwienia. Teraz nieustanny strach i lęk przed złem. Nie rozmawiałam z przyjaciółmi od bardzo dawna. Ciekawa byłam. Mama pewnie ta sama osoba, wracająca późno i wychodząca wcześnie. Mój mały pokój gdzie zawsze czułam się bezpiecznie. Nasze liceum, pierwsze miłości i rozczarowania. Domek Eleny, zawsze byłam w nim mile widziana. Bracia Salvatore, przyjaciele, którzy się o ciebie zawsze martwili. Nasza mała knajpka, gdzie się wszyscy razem spotykaliśmy. Nasz park i nasze uroczystości. Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak za tym tęskniłam. Brakowało mi tego miejsca. Cieszę się, że wracamy. Zamknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam wjeżdżaliśmy główną bramą. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
- Klaus chce zobaczyć mamę.
Oznajmiłam spokojnie, on się tylko uśmiechnął i podjechaliśmy pod mój dom. Spojrzałam na niego, był taki sam. Tylko był taki mniej radosny. Samochód mamy stał przed drzwiami.
- poczekam na ciebie.
Uśmiechnęłam się i wyszłam. Szłam powoli czując coraz większą radość. Nie rozmawiałam z mamą od bardzo dawna. Bałam się trochę jej reakcji. Znalazłam się pod drzwiami i bardzo powoli nacisnęłam na klamkę. W środku było ciemno, słychać było tylko cicho chodzący telewizor. Udałam się do salonu, to co tam zobaczyłam przeraziło mnie. Mama leżała w kałuży krwi.
- Nie.
Krzyknęłam i podbiegłam do mamy. Przyłożyłam dwa palce w poszukiwaniu tętna. Nic.
- Mamo nie ty nie możesz nie żyć. Rozumiesz!
Wgryzłam się w swój nadgarstek i podałam swoją krew. Nic cisza. Nie ma śladu życia.
- Klaus.
Krzyczałam zrozpaczona. Mężczyzna znalazł się obok mnie, nic nie powiedział tylko mocno przytulił.
- Kto jej to zrobił? Dlaczego !
Łza za łzą leciała po policzku, czułam się jakby ktoś rozrywał mnie od środka.
- Ona nie żyje, nie żyje.
Powtarzałam w amoku. Siedziałam tak bez ruchu. Wpatrywałam się w pustą przestrzeń. Może jakbym nie wyjeżdżała, może by żyła. Ta głupia kartka. Nawet nie wiem kiedy Klaus zadzwonił po kartkę, właśnie ją wynosili. Nie chciałam na to patrzeć, poszłam do swojego pokoju. Zapaliłam światło i udałam się na łóżko. Na poduszce dostrzegłam kolejną małą karteczkę. „Jeszcze tylko dwie i opadnie…
Camille”
Kim do cholery jest Camille i co to wszystko ma oznaczać. Jestem załamana, co to ma wspólnego ze mną. Z moich dziwnych rozmyślań wyrwało pukanie do drzwi.
- mogę?
Powoli weszła Elena. Schowałam szybko karteczkę do kieszeni. Elena nic nie mówiła tylko mocno przytuliła. Zaczęłam płakać.
- dlaczego ona? Nie mam nikogo już…
- Cii… będzie dobrze nie martw się. Jesteś silna, dasz radę, pomożemy ci.
Do moich oczu napłynęła kolejna fala łez.
- Co Klaus robi na dole?
- Nie mówiłam ci ale on jest ze mną, wrócił ze mną. Kochamy się to moja miłość, dziś nie mam siły o tym rozmawiać. Proszę możesz go tutaj zawołać.
Pokiwała głową i wyszła, po sekundzie zjawił się ukochany. Położyłam głowę na jego torsie. Gładził moje włosy i co chwilę całował w nie. Zamknęłam oczy, czekając na beznadziejne jutro…
*********************************************************************************
Przepraszam, że tak późno ale wiecie wakacje człowiek nie ma czasu. Nie jestem zbytnio zadowolona może następne będzie lepsze dziękuje za wszystkie komentarze i jeszcze raz przepraszam :)
Rozdział mimo, że krótki to jest dobrze napisany i interesujący.
OdpowiedzUsuńW ogóle lubię jak rozdziały czyta się lekko, a Twoje się tak czyta. :D
Życzę Ci weny i czekam na next. :D
Zapraszam również do mnie na nowy rozdział. Mam nadzieję, że zostawisz swoją opinię.
http://nie-jestem-nia.blogspot.com/
Klaus i Caroline to moja ulubiona para! Fajnie się czyta twoje opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie :)
http://thevampires-kol.blogspot.com/
Rozdział mega zajebisty, tylko szkoda, że taki krótki ;/ Myślałam, że będę płakać jak okazało się, że Liz nie żyje. To jedna z moich ulubionych postaci w radzie, pomimo że nie ma jej zbyt wiele w serialu to i tak ją ubóstwiam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny :*
Hello :D
UsuńInformuję o nn u mnie
Pozdrawiam ;*
http://tvd-myhistory.blogspot.com/
Hej. Nadrabiam po wyjeździe :) chociaż powinam dać :( że względu na p. Forbes ;// fajna babka. Mogłabym prosić o dłuższy rozdział ? :]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam na NN, na Klaro! :) EMOCJE ! :P
OdpowiedzUsuńhttp://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
Buenos días!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nn :D
Pozdrawiam ;*
http://tvd-myhistory.blogspot.com/
Zapraszam na NN ;) Dużo się dzieje ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://forbidden-looove.blogspot.com/
U mnie na http://damon-elena-big-love.blogspot.com/ powstał 2 rozdział. Klaro ;D
OdpowiedzUsuńsuper i czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńa tym czasem u mnie nn ! :D zapraszam do komentowania ! :*
http://claus-i-caroline.blogspot.com/
Cześć, tak jak prosiłaś pod postem, informuję o nowym rozdziale na http://brilliant-avenue.blogspot.com/. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nn
Pozdrawiam ;*
http://tvd-myhistory.blogspot.com/
Zapraszam na nowy rozdział. :>
OdpowiedzUsuńobieta-ze-stali.blogspot.com
Zapraszam na NN! Kluczowe momenty, mnóstwo emocji i aż dwie śmierci!
OdpowiedzUsuńhttp://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/
Zajebisty rozdział <3 Uwielbiam Klaro w twoim wydaniu ;D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji u mnie 2
Zamiast Deleny oferuję wam Eleijah oraz Damona z inną babką, równie zadziorną i seksowną jak on, dodatkowo już mamy scenę Klaroline i mówie wam, robi się gorąco! Na to wszystko nakładamy Kennett i wychodzi niezła jatka ;D Zapraszam, a to dopiero 2 rozdział :D
http://the-originals-always-and-forever.blogspot.com
Siemka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nn ;)
Pozdrawiam ;*
http://tvd-myhistory.blogspot.com/
Kiedy coś u Ciebie?
extra blog :D czekam na następne rozdziały :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na ósmy rozdział : >
OdpowiedzUsuńhttp://kobieta-ze-stali.blogspot.com/
kiedy nowy ?
OdpowiedzUsuńnowy proszę:D
OdpowiedzUsuńdelena-different-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńklaroline-love.blogspot.com
Zapraszam :D
Świetny ... i zapraszam do mnie ... kończę opowiadanie po długiej przerwie.
OdpowiedzUsuńhttp://klaus-caroline-loveforever.blogspot.com/
Hej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie znalazłam twojego bloga.Jest ciekawy i piszesz podobną tematykę co ja.
Pytanie: Czy zamierzasz jeszcze pisać tego bloga?
Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)
http://klaroline-na-zawsze-razem.blogspot.com/